Czasem jako mama dwójki dzieci- muszę tu dodać, że nie zawsze grzecznych :) wychodzę po prostu z siebie. Mam dość i nie wyobrażam sobie w takich momentach mieć więcej dzieci. I tak samo było z mama Zosi i Ernesta,a gdy dzieci się kłóciły to mama mówiła, że współczuję innym mamom, które mają więcej dzieci. Aż pewnego dnia tata oznajmia dzieciom, że będą mieć rodzeństwa, jak się okazuję dalej w książce to będzie braciszek. Gdy mam trafiła na porodówkę i urodziła braciszka dzieci nie mogą zrozumieć gdzie jest mama. Myślą, że skoro już urodziła to powinna być w domu. Nadzwyczajnie tęsknią za nią Choć dzieci cały czas się kłócą, zresztą chyba jak każde rodzeństwo :) to próbują wspólnie zająć się braciszkiem... Aby dowiedzieć się co dalej musicie sami przeczytać :)
Krótkie opowiadania tworzące jedna wspólną całość zachęcają do czytania. Bajka napisana prostym językiem i z humorem, a sytuację, które przytrafiają się rodzeństwu są bardzo życiowe. :)
dzieci lubią takie życiowe opowiadanka😊
OdpowiedzUsuń