Kiedy byłam na studiach miałam koleżankę, która miała w domu wszystkie książki Kinga i każdą praktycznie znała na pamięć :) Mi jeszcze sporo do niej brakuje, ale nadrabiam i mój zbiór książek Kinga powiększył się o "Śpiące królewny"
"W przyszłości tak realistycznej i bliskiej, że mogłaby być
współczesnością, coś dziwnego dzieje się z kobietami, które zasypiają:
szczelnie owija je zwiewna substancja przypominająca kokon. Gdy ktoś je
budzi, gdy obrastający je materiał zostaje naruszony bądź zerwany,
uśpione kobiety wpadają w dziką furię i stają się szaleńczo agresywne;
śpiąc, przenoszą się do innego świata − świata, w którym panuje
harmonia, a konflikty są rzadkością. Tajemnicza Evie jest jednak odporna
na błogosławieństwo, bądź klątwę, niezwykłej śpiączki. Czy jest
medyczną anomalią, którą należy przebadać? A może demonem, którego
trzeba zabić? Porzuceni mężczyźni, zdani na siebie i swoje coraz
bardziej prymitywne odruchy, dzielą się na wrogie frakcje, niektórzy
pragną zabić Evie, inni ją ocalić. Część wykorzystuje panujący chaos, by
zemścić się na starych bądź nowych wrogach. W świecie nagle opanowanym
przez mężczyzn wszyscy uciekają się do przemocy."
Po przeczytaniu trochę boję się zasnąć, czy czasem nie zostanę owinięta w nocy i nie będę przypominać kokona? Jedno jest pewne, że książka jest napisana przez 2 x Kinga, czyli przez Stephana i jego syna Owena. I tak samo podwójnie wciąga i zachwyca. Momentami czuć dreszczyk i ma się gęsią skórkę, ze strachem przerzucałam kolejną stronę, ale i z wielkim zaciekawieniem co dalej się wydarzy.
Śpiące królewny to powieść, która sprawia, że po przeczytaniu tej książki w głowie powstaje mały mętlik. Autorzy chcieli nam pokazać i dać do zrozumienia, że jeśli kobiety źle się czują u boku mężczyzn to mogą od nich odejść. W książce to odejście wygląda trochę inaczej niż w realnym świecie, bo tak kobiety po prostu zasypiały. King trochę kierował tą powieść również do mężczyzn pokazując jakby świat wyglądał, gdyby kobiet na nim nie było. Czy daliby sobie radę? Jak by się im żyło?
Ta książka to 700 stron dobrej lektury, którą powinni przeczytać zdecydowanie mężczyźni, ale również i kobiety. Książką trzyma swój poziom od pierwszej do ostatniej strony.
uwielbiam Kinga😆
OdpowiedzUsuńO kurde, to musi byc powojnie genialna. Kocham horrory! :) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuń