niedziela, 4 lipca 2021

"Blizny przeszłości" Krystyna Mirek

 

 

"Blizny przeszłości"  pod wydawnictwem Filia Krystyny Mirek to całkiem fajny początek losów o Mai Sokołowskiej, która jako mała dziewczynka była jedynym świadkiem zamordowania własnego ojca. Jej ojciec SOKÓŁ (wzór dla wszystkich-przynajmniej tak się wydawało wszystkim) był komendantem policyjny, a sprawca został ujęty. Po kilkunastu latach wraca do rodzinnego miasta już jako policjantka (poszła w ślady ojca), by wyjaśnić zbrodnie sprzed lat i ukarać winnych. Co prawda wszystko przypomina jej tamten dzień, ale jest za dużo niewiadomych by tę sprawę zostawić. Musi to wyjaśnić.

Autorka bardzo sprytnie oddała nam klimat małego miasteczka, dzięki temu czułam się jakbym tam była razem z bohaterką. Jakby ktoś mi powiedział, że ta historia jest oparta na faktach to bym uwierzyła. Przez to, że tak realistycznie to wszystko było opisane. Mieszkańcy mają swoje sekrety, każdy z nich coś wie, ale nie chce zdradzić. Dopiero z czasem sekrety miasteczka wychodzą na światło dzienne. 

Krystyna Mirek poszła w nowy trend, napisała thriller jako pisarka wcześniej znana z powieści. Jak jej to wyszło? Myślę, że całkiem dobrze. Na prawdę książka wciąga. Samo okładka jest tak mroczna i przyciągająca wzrok, że nie można przejść obok tej książki obojętnie. Książkę czyta się bardzo szybko, prosty język no i do tego ciekawa fabuła. Dzięki tej książce możemy zobaczyć jak życie potrafi być  przewrotne i zawiłe oraz co kryje przed nami. 

"Blizny przeszłości" to thriller z elementami obyczajowymi, czyli jednak coś z obyczajówki nam też zostało. Choć bardzo wciągająca, to brakowało mi trochę więcej emocji, większego pazura. Na pewno sięgnę po kolejny tom z tej serii, mam cichą nadzieję, że wtedy będzie z thrillera niż z powieści :)


 

2 komentarze: