Marcel nie może się pozbierać po utracie żony. Po kilku miesiącach zbiera się do uporządkowania garderoby swojej żony. Znajduje tam złoty naszyjnik z serduszkiem. Znajdują się na nim inicjały, które nie są inicjałami jej. Skąd go miała i do kogo należał? Gdy zaczyna analizować swoje małżeństwo dochodzi do niego, że wcale nie było takie wspaniałe za jakie je uważała. I w tym momencie pragnie już tylko zemsty...
Jest to książka przesiąknięta bólem z utraty bliskiej osoby, smutkiem i dużą ilością łez. Historia jakiej się nie spodziewałam. Nagła zmiana bohatera sprawiła, że książka zachęcała mnie jeszcze bardziej do odkrycia prawdy. Choć jest to smutna i niebanalna historia to ma w sobie to coś, że chce się jej jeszcze więcej.
Książka wzbudziła we mnie wiele emocji, zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych. Do końca nie wiedziałam czego można spodziewać się po Marcelu. Zemsta wydaje się słodka jednak nie do końca tak smakuje jakbyśmy tego nasz bohater oczekiwał. Na pewno po przeczytaniu mam wielki mętlik w głowie odnośnie emocji, książka daje wiele do myślenia. Polecam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz