Nie jest potrzebna żadna maszynka do lodów, wystarczy sprawny mikser :)
Składniki:
500 ml śmietanki 36%,
1 śmietan fix,
2 czubate łyżki cukru pudru,
100 g gorzkiej czekolady,
50 g płatków migdałowych.
Przygotowanie:
Schłodzoną kremówkę z śmietan fixem ubijamy na sztywno. Podczas ubijania
dodajemy stopniowo cukier puder. Tabliczkę gorzkiej czekolady łamiemy
na kostki. Każdą kostkę czekolady pokroiłam nożem na cztery części.
Mieszamy czekoladę z ubitą kremówką. Keksówkę wykładamy papierem do
pieczenia i przelewamy masę. Posypujemy płatkami migdałowymi. Wkładamy
do zamrażarki (najlepiej na cała noc).
taką rozkosz w poniedziałek z rana to ja rozumiem!!!!
OdpowiedzUsuńAle kusisz od rana! Pyszka;-)
OdpowiedzUsuńJuż chyba wiem co będzie na deser w niedzielę:)
OdpowiedzUsuńOj to coś dla mnie;)))) pychotka!!!
OdpowiedzUsuńLody w takim wydaniu muszą być bardzo pyszne, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam lody - kazde !!! oj a spodnie ciasne....
OdpowiedzUsuńprzepis zapowiada sie obiecujaco:) do tego sliczne zdjecia:) nic tylko pedzic na zakupy zeby wszystko czekalo w lodowce na gotowanie:)
OdpowiedzUsuńMniam, wygladaja przepysznie :)
OdpowiedzUsuńKuszące, na pewno są niezwykle smakowite.
OdpowiedzUsuńoj, oj, oj...;))
OdpowiedzUsuńjeden z moich ulubionych smaków;)
Mmmm...pycha;))
OdpowiedzUsuńWitam! Wpadłam na Twojego bloga przez przypadek, bo lubimy tę samą książkę (Chemia śmierci) :) ii... zakochałam się w tych lodach od pierwszego wejrzenia!! Koniecznie muszę wypróbować, zwłaszcza że mój chłopak kocha straciatellę! Dziękuję za inspirację i na pewno będę zaglądać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
bardzo się cieszę, że do mnie trafiłaś :) tylko się zastanawiam skąd wiesz, że lubię tą książkę? pisałam gdzieś o tym? :)
Usuń