Chrupiąca skórka, wilgotny i mięciutki środek- tak można opisać ten chlebek :)
Składniki:
- 1 kg mąki krupczatki,
- 8 łyżek mąki razowej żytniej typ 2000,
- 1 litr letniej wody,
- 50 g świeżych drożdży
- 6 łyżek siemienia lnianego,
- 6 łyżek słonecznika łuskanego,
- 3 łyżki pestek dyni,
- 3 łyżki sezamu,
- 2 płaskie łyżki soli,
- 2 płaskie łyżki cukru.
Przepis na 2 keksówki.
Przygotowanie:
Do dużej miski wsypujemy mąkę krupczatkę i żytnią. Dodajemy ziarna, sól, cukier, pokruszone drożdże i zalewamy letnią wodą (nie gorącą!). Mieszamy wszystko łyżką lub ręką (dobrze jest założyć sobie rękawiczkę silikonowa, bo ciasto jest dosyć luźne). Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 20-30 minut. Po tym czasie przelewamy ciasto do 2 keksówek (użyłam silikonowych, więc niczym ich nie smarowałam- silikonowe są dobre pod tym względem, że same się rozszerzają i chlebek sam z nich wyskakuje :)) Ponownie przykrywamy i odstawiamy na 30 minut. Wkładamy do rozgrzanego piekarnika na 220 stopni i pieczemy tak 15 minut, następne 35 minut piekłam w 180 stopniach. Po upieczeniu wyjmujemy z foremki i studzimy na kratce.
Chleb własnego wypieku przypomina mi, że śniadanie dopiero przede mną, a w mojej głowie potęguję się chęć zjedzenia takiego chleba :)
OdpowiedzUsuńŚwietny chlebek, z mąką krupczatką jeszcze nie piekłam :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowy chleb! Chętnie poczęstowałabym się! :)
OdpowiedzUsuń