czwartek, 23 listopada 2017

"Zielony byfyj" Sabina Waszut

"Zielony byfyj" to już trzeci tom tej sagi, wcześniejsze to "Rozdroża" i "W obcym domu".


Pewnie zastanawiacie się co oznacza ten tytuł, co to jest byfyj? Byfyj to jest śląski kredens, który powinien być miały bo wtedy symbolizuje czystość, jednak tytułowa bohaterka w dniu narodzin swojej córki przemalowała go na zielona, by symbolizował nadzieję.

Zielony byfyj – kuchenny kredens Zosi Zaleskiej, stoi teraz w nowym mieszkaniu rodziny. Wiatr przegnał już wspomnienia o zimnej izbie w ponurej suterynie. Nastają nowe czasy, w których chleb na stole pozwala uwierzyć, że można żyć normalnie. Naznaczeni cierpieniem i wojną ludzie pragną wreszcie doświadczyć szczęścia. Dla jednych oznacza ono wychowywanie dzieci, dla innych, budowę nowego, doskonałego systemu, w którym zabraknie miejsca na indywidualizmy. Tymczasem historia zatacza koło, aby ponownie spleść losy rodziny Trauterów-Zaleskich. Nikt już nie cierpi głodu, ale strach o życie nadal towarzyszy Zosi i Władkowi. Zalescy są sobie bliscy jak nigdy przedtem, rodzina wspiera się, aby przetrwać kolejny trudny okres, który wielu Polakom wciąż przypomina mroczne czasy okupacji.

Dzięki wspomnieniom Zosi poznajemy Śląsk jako powojenny ustrój, który towarzyszył ludziom. Bohaterowie książki przeżyli ciężkie czasy, a mianowicie wojnę. Zamiast żyć dalej szczęśliwie, bo najgorsze już za nimi to muszą walczyć dalej o przetrwanie.  A jak się okazuje to wcale nie jest łatwe. Wnuczka Zosi stara się ocalić odziedziczone 2 domy. Oprócz samych budynków domu kryją wiele wspomnień. Najważniejszą jednak pamiątką jest zielony byfyj.

Książka możebo fajna, ale trochę nie w moim stylu. Na początku ciężko mi było się trochę połapać z nazwiskami- może dlatego, że nie czytałam poprzednich tomów tej sagi. Nie bardzo przepadam za przeszłością jaka nawiązuje do wojny w takich książkach. Jednak na pewno ta książka znajdzie swoich fanów😊

2 komentarze:

  1. to prawda tego typu książki trzeba po prostu lubic😀

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja pochłonęłam książkę w jeden dzień.
    Rewelacja! Czytałam dwa poprzednie tomy.
    Polecam również "Bar na Starym Osiedlu"

    OdpowiedzUsuń