"Wszystkie winy mojej matki" M.M. Perr

 

"Wszystkie winy mojej matki" M.M. Perr to książka obyczajowa z wątkiem kryminalnym. Książka, które wciągnie każdego... ja ją pochłonęłam i z chęcią przeczytałabym kolejną część gdyby tylko się pojawiła :)

Zu trafia w ciężkim stanie do szpitala. Jej siostra informuję o tym córkę Zu, która przyjeżdża z Gdańska. Do tej pory Zu z córką nie miała jakiegoś super kontaktu. Gabrysia cały czas wierzyła, że jej tata pewnego dnia wyszedł z domu i nie wrócił. Mieszkając w swoim rodzinnym domu odkrywa, że jej mama w pudełeczkach zbierała kości. Po co jej było takiego straszne hobby? Co tak na prawdę wydarzyło się z tatą Gabrysi? Dziewczyna dochodzi do wszystkiego sama, wolnymi kroczkami...po nitce do kłębka... aż wszystko zaczyna nabierać sensu...

Gabrysia jest super dziewczyną, o dobrym sercu. Potrafiła zaopiekować się małymi kotkami, ogarnąć cały dom, by przygotować go na sprzedaż, a nawet potrafiła pomóc bezdomnemu koledzy mamy, zatrudniając go do pomalowania domu. Aż chciałoby się z nią zaprzyjaźniać. Najbardziej czarnym charakterem w tej książce była zdecydowanie Pia= siostra mamy, niby chciała dobrze, ale czasem po prostu wszystko utrudniała...

Bardzo się cieszę, że dzięki autorce mogłabym przeczytać tą książkę. Zapragnęłam poznać wszystkie książki napisane przez M.M. Perr :) Jestem miłośniczkom kryminałów, więc wpleciony wątek kryminalny bardzo, ale to bardzo przypadł mi do gustu. Książka napisana prostym językiem i bardzo wciągającym. Praktycznie cały czas się coś dzieję i nie ma czasu na nudę. Wielki plus dla Gabrysi za jej odwagę i podążanie do wyznaczonego celu, oraz za cierpliwość przy ciotce :)

Polecam wszystkim, na pewno nie pożałujecie :)