"Kiedy Cię spotkałam" Krystyny Mirek wydawnictwa Luna to piękna powieść obyczajowa.
Główna bohaterka Magda nie ma szczęścia do spotykanych mężczyzn. Jeden sprawił, że została samotną matką, drugi pozostawił ją bez oszczędności, a trzeci wzbudził poczucie zazdrości i nienawiści. To "szczęście" do mężczyzn odziedziczyła również po niej jej córka Zuza. Obie nie chcą pomocy i wolą cierpieć w samotności...
"W życiu nie chodzi o to, by przeczekać deszcz, ale tańczyć w jego kroplach"
Choć obie zasługują na miłość i szczęście to los przygotował dla nich zupełnie innych scenariusz. Gdy an horyzoncie pojawia się Rafał czytelnik ma już nadzieję na lepsze jutro, na miłość, na przyjaźń... a czy tak będzie?
"Kiedy Cię spotkałam" to książka pełna cierpienia, samotności i nieszczęśliwej miłości. Niesie ze sobą przestrogę, by nie ufać w 100 % nowej poznanej osobie. Bo tak naprawdę można potem zostać z niczym... lub z problemami. Jednak wzbudza refleksję w czytelniku i pojawia się mała namiastka na szczęście. Bardzo lubię takie życiowe historię. Lubię czasem między czytanymi kryminałami zrobić sobie taką odskocznię i sięgnąć po powieść obyczajową. Czy dla Magdy zaświeci słońce? O tym musicie przekonać się już sami... Polecam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz