piątek, 24 sierpnia 2018

"Wiedźma duszona w winie" Marta Obuch

"Wiedźma duszone w winie" wydawnictwa Filia to książka, która mnie zachęciła do przeczytania właśnie swoim nietypowym tytułem. Po przeczytaniu dopiero można zrozumieć co autorka miała na myśli :)



"Bożena – stateczna pani menadżer jednego z banków – prowadzi uporządkowane, choć dość przewidywalne życie, w którym nie ma miejsca na szaleństwa. Nieoczekiwanie dziedziczy po wuju nieruchomość w małym miasteczku i odtąd już nic nie będzie takie samo. Tym bardziej, że nieruchomość jest dość nietypowa i ma swoje tajemnice. Zawsze elegancka Bożena stawia się na miejscu i musi zmienić pantofelki na gumiaki. I nie tylko. Zmiany w jej życiu zajdą na znacznie głębszych płaszczyznach i będą dotyczyć serca, które (dotychczas zimne i nieporuszone) zaczyna bić mocniej. A są ku temu… dwa dorodne powody. Bożena musi więc mądrze wybrać, choć ma coraz mniej czasu. W odziedziczonym budynku działa małe bistro, w którym może sprawdzić się jako kucharka – podejmuje więc wyzwanie. Okazuje się również, że miasteczko tylko pozornie jest oazą spokoju: dojdzie w nim do szeregu zdarzeń, które wstrząsną mieszkańcami. Bożena ma z tym ścisły związek…"


 Bożena pracuje w banku, praca jest jest głównym priorytetem. Choć nie ma męża to jakoś szczególnie jej go nie brakuje, w każdym razie radzi sobie całkiem dobrze.  Pewnego dnia dowiaduje się, że otrzymuje spadek po zmarłym wuju, z którym wcale nie miała kontaktu. Wraz z danym przyjacielem wuja otrzymują w spadku dworzec. Wszystko by było proste, gdyby nie to, że żeby przyjąć spadek musi się przeprowadzić na wieś- taki jest warunek.  Nie jest to wymarzone miejsce, początki nie są łatwe. Goście przychodzą i oczekują pysznego jedzenia, tutaj akurat Bożena sobie całkiem nieźle radzi. Jakie przygody przytrafią się jeszcze w nowym miejscu? Czy podoła ? Dzieje się tu naprawdę wiele, a każdy z bohaterów ma swój indywidualny charakter żeby poznać dalsze losy Bożenki i jej przygód musicie się zagłębić w tej lekturze.

Można powiedzieć, że to komedia kryminalna. Autorka porównywana jest do Chmielewskiej, czy się z tym zgadzam? Może i trochę tak, choć nie ukrywam, że twórczość Chmielewskiej nie jest moim numerem jeden :) Tak samo, tutaj.... powieść całkiem sympatyczna, łatwo się czyta, jednak to nie jest to co lubię najbardziej. Brakowało mi tego czegoś, jakiegoś pazura, albo jakiś emocji, chwili niepewności....

1 komentarz: