Pyszny deser zrobiony w domowych warunkach :) Prawidłowo powinno użyć się specjalnego palnika do roztopienia brązowego cukru w chrupiącą, karmelową skorupkę... ale można do tego celu użyć piekarnika lub mikrofalówki z funkcją grilla :)
Składniki:
100 ml kremówki
2 żółtka
1 laska wanilii
1 łyżka cukru waniliowego
2 łyżeczki cukru brązowego
Przygotowanie:
Kremówkę przelewamy do rondelka i gotujemy wraz z ziarenkami laski wanilii. Kremówka musi nam się zagotować. Następnie odstawiamy do ostudzenia. W tym czasie ucieramy żółtka z cukrem na białą, ale nie puszystą masę. Ostudzoną kremówkę przelewamy do utartych żółtek i mieszamy. Przelewamy do kokilek i zapiekamy ok. 45 min w 180 stopniach. Schładzamy w lodówce creme brulee. Następnie posypujemy cukrem brązowym i włączamy funkcję grill w piekarniku lub mikrofali i grillujemy do rozpuszczenia się cukru około 1-2 minutek.
też nie mam palnika, ale skoro da się bez niego obejść to może w końcu zrobię :-)
OdpowiedzUsuńA ja się boję, że się spalę. Dlatego nigdy nie robiłam tego kremu :)
OdpowiedzUsuńDeser, który kojarzy mi się z pewnym filmem z grona moich ulubionych... pycha ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam, a kusi mnie już od dawna. Świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńsuper:) bedzie mi musial wystarczyc piekarnik bo ideologicznie w domu nie mam mikrofalowki...
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam, ale zawsze kiedy widzę mam niepohamowany ślinotok :)
OdpowiedzUsuńKolejny raz widzę, że da się bez palnika. Muszę spróbować;-)
OdpowiedzUsuńnigdy nie próbowałam, zawsze właśnie brak palnika mnie odwodził od zrobienia.
OdpowiedzUsuńkusi mnie, a że nie mam palnika to już jakiś przymierzałam się do grilla w mikrofali.
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam :) ale wygląda dość apetycznie ;) zapraszam do mnie na nowy post
OdpowiedzUsuń