Co roku robiłam konfiturę wiśniową, w tym roku postanowiłam zrobić frużelinę. Frużelina wyszła tak dobra, że przerobiłam na nią 8 kg wiśni, kilka słoiczków już zjedliśmy, kilka rozdaliśmy i chyba będę musiała jeszcze dorobić póki są wiśnie na rynku ;) Najlepsza jest polania lodów, gofrów i naleśników :)
Składniki:
- 4 kg wiśnie,
- 1 kg cukru,
- 10 łyżeczek mąki ziemniaczanej,
- 2 galaretki wiśniowe Dr Oetker.
Przygotowanie:
Wiśnie umyłam i wydrylowałam (choć sprawdzałam każdą wiśnie to i tak podczas gotowania wypłynęło mi kilka pestek). W dużym garnku wiśnie zasypałam cukrem i wymieszałam. Odstawiłam je na kilka godzin by puściły sok. Następnie gotowałam je ok. 30 minut. Odlałam trochę soku i wymieszałam w nim mąkę ziemniaczaną i dodałam ponownie do wiśni. Gotowałam ok. 10 minut, po czym dodałam galaretki, wymieszałam i pogotowałam jeszcze ok. 5 minut. Po tym czasie wiśnie przełożyłam do wyparzonych słoiczków, zamknęłam i odwróciłam do góry dnem.
Uwielbiam i zawsze ją robię na zimę :-)
OdpowiedzUsuńFrużelina zawsze mi się kojarzyła z goframi nad morzem, mrrrr. Smacznego ;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńU musi być smaczna;)
OdpowiedzUsuńPyszna frużelina :)
OdpowiedzUsuń