Składniki:
6 piersi kurczaka,
przyprawa do drobiu,
300-400 g pieczarek,
1 garść suszonych grzybów,
1 cebula,
6 plasterków żółtego sera,
6 oliwek zielonych,
pieprz,
sól.
Przygotowanie:
Na rozgrzanym oleju smażymy cebulkę pokrojoną w kostkę. Następnie dorzucamy drobno pokrojone pieczarki i wymoczone wcześniej suszone grzyby. Dusimy farsz pod przykryciem co jakiś czas mieszając. Przyprawiamy pieprzem i solą. Piersi kurczaka przecinamy na pół. Rozbijamy by powstało nam 12 kotletów. Każdy kotlet posypujemy z obu stron przyprawą do drobiu. Następnie wkładamy kotlety do blaszki na muffiny. Każdy kotlet w osobną dziurkę (ja mam blaszkę na 12 muffinów). Nakładamy łyżeczką farsz grzybowy w środek i zawijamy wystające końce kotletów z kurczaka. Wkładamy do rozgrzanego piekarnika na 200 stopni na 20- 25 minut. Następnie wyciągamy i na każdy muffin kładziemy pół plasterka żółtego sera i kawałek zielonej oliwki. Pieczemy jeszcze około 15 minut. Uwaga: blaszki nie smarujemy niczym, bo podczas pieczenia wyleci nam spora ilość oleju z farszu.
Na początku myślałam, że to po prostu wytrawne muffiny, ale to coś o wiele ciekawszego!! :D Bardzo mi się podoba ten pomysł na kotlety z kurczaka uformowane w muffinki! Muszą fajnie wyglądać po wyjęciu z blaszki:) Fajne danie jak ma się gości do nakarmienia albo większą rodzinkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo się ciesze, że trafiłaś do mnie, bo teraz ja trafiłam do Ciebie, a tu tyle smakowitości! To danie jest ze składników które uwielbiam:)Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńwszędzie muffinki na każdym blogu, a u Ciebie niespodzianka jedyna w swoim rodzaju!!! muffinki czikenowe są super i bardzo uwodzą.
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńwow, ja też podziwiam pomysł na takie muffinki! przejrzałam bloga i same smakołyki u Ciebie :))) dzięki za odwiedziny na moim blogu!
OdpowiedzUsuńdziękuję kochani i zapraszam do odwiedzania mojego bloga ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł! Idealne na przyjęcia :)
OdpowiedzUsuńMuffiny z kurczakiem? Poprosimy od razu o kilka!
OdpowiedzUsuńJakie pyszności u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie biorę się za pieczenie chrustu. Pozdrawiam
Wyjęłabym tylko oliwki, bo za nimi specjalnie nie przepadam. A resztę... mniam!
OdpowiedzUsuńMniamuśne!
OdpowiedzUsuńwspaniały pomysł! do wypróbowania:)
UsuńŚwietne! Nigdy nie robiłam wytrawnych muffinek, wyglądają kusząco :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
mnóstwo dobrego w jednej małej muffince :)
OdpowiedzUsuńSmakowicie wygląda ale do tanich też przepis nie należy...
OdpowiedzUsuń