Od czasu do czasu lubię zjeść kanapkę lub naleśnik z dobrą konfiturą. Do tej pory zachwycałam się
frużeliną wiśniową, którą pochłaniam słoiczek po słoiczku z mojej spiżarni ;) Kilka słoiczków rozdałam, więc miejsce w spiżarce się zrobiło ;) Gdy na rynku zobaczyłam te aromatyczne i pyszne brzoskwinie wzięłam ich 1,5 kg na chociaż 3 słoiczki konfitury- choć już został tylko 1 :) Już wiem, że w tym sezonie zrobię ich jeszcze kilka, bo naprawdę jest pyszna :) Moje brzoskwinie były twarde, skórkę musiałam odkrawać nożem, bo nie chciała odejść, a pestkę obkrawać. Jednak dzięki temu brzoskwinie są w ładnych kawałkach i nie rozleciały się na tzw. "papkę".
Składniki:
- 1,5 kg brzoskwiń,
- 350 g cukru,
- 3 łyżki wody,
- 1 żelfix 2:1 Dr Oetker.
Przygotowanie:
Brzoskwinie umyłam i osuszyłam. Obrałam ze skórki i powyciągałam z nich pestki. Miąższ pokroiłam w kostkę. Zasypałam je cukrem i odstawiłam na 30 minut. Następnie dodałam żelfix i na małym ogniu zaczęłam podgrzewać. Podlałam troszkę wodą i doprowadziłam do wrzenia. Po 5 minutach przełożyłam do wyparzonych słoiczków. Słoiki zakręciłam i odwróciłam do góry dnem. Wyszły mi 3 słoiczki 220 ml.
Pycha! Do naleśników jak znalazł!
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczna ta konfitura....
OdpowiedzUsuńPyszna :-)
OdpowiedzUsuńJa robiłam z jeżyn w tym roku :) brzoskwiniowej nigdy nie robiłam :P pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńPyszna konfitura :)
OdpowiedzUsuńŚwietna konfitura z kawałkami owoców, zjadłabym z kromką chleba ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam zamiar taką zrobić i zajadać zimą z czym się da:-)
OdpowiedzUsuń