Polecam także wypróbowanie przepisu na nalewkę malinową, porzeczkową, miętową, aroniową i z czarnego bzu.
Składniki:
- 2 kg wiśni,
- 1 kg cukru,
- 0,5 l spirytusu,
- 0,5 l wódki.
Wiśnie drylujemy i zasypujemy cukrem. Odstawiamy w zamkniętym słoiku na
10 dni. Co 2-3 dni mieszamy wiśnie z cukrem. Następnie dolewamy spirytus
i wódkę, odstawiamy na kolejne 10 dni. Po tym czasie odcedzamy wiśnie
od nalewki. Nalewkę przelewamy do butelek, a wiśnie przekładamy do
słoiczka- można ich użyć np. do deserów lodowych, ciast lub zjeść je
same :)
no to chluśniem :)
OdpowiedzUsuńSama nigdy jej nie robiłam, ale pamiętam smak tej robionej przez moją mamę!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńnie piję mocnego alkoholu....i jak czytam takie przepisy to trochę żałuję....
OdpowiedzUsuńUwielbiam wiśniówkę, szczególnie taką z owoców ze starej, niemieckiej wiśni :)
OdpowiedzUsuńJa pozostałe wisienki pakuję do słoiczków,szczelnie zakręcam,5 minut pasteryzuję i mam to,,cudo''na całą zimę do ciast,budyniu i innych deserów.Polecam
OdpowiedzUsuńja właśnie zrobiłam i czekam na efekt - mam nadzieję,że będzie grzała :):):)
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie. Zostawiłam wiśnie zasypane cukrem na 4 dni w zamkniętym słoiku. Mam wrażenie, że wiśnie trochę sfermentowały. Czy tak ma być? Pozdrawiam. Ola.
OdpowiedzUsuńWiśnie powinny być odstawione w miarę ciemnym i chłodnym miejscu - choć w taką pogodę ciężko znaleźć takie miejsce :) Spróbuj odlać trochę soku i dodać ciut alkoholu, by nie marnować większej ilości i spróbuj.
UsuńDziękuję. Tak zrobię :)
UsuńZrobiłam -jest wyśmienita.
OdpowiedzUsuń