Składniki:
- 1 kg malin,
- 1 l spirytusu,
- 1 l wody,
- 500g cukru.
Polecam także wypróbowanie przepisu na nalewkę porzeczkową, miętową, aroniową, wiśniową i z czarnego bzu.
Przygotowanie:
Maliny dokładnie myjemy,
wkładamy do słoika i zalewamy spirytusem. Słoiki szczelnie zakręcamy i
odstawiamy w ciemne miejsce na okres ok. 2 tygodni. Po tym czasie nalewkę
przecedzamy przez sitko, przecierając owoce. W garnku gotujemy wodę i rozpuszczamy w niej cukier. Taki syrop dolewamy do naszej nalewki, mieszamy i odstawiamy ponownie na tydzień.
mmmmm :)))
OdpowiedzUsuńo widzę, że tu alkoholowo, w sumie miałabym co świętować taką nalewką:)
OdpowiedzUsuńArcoiris a co masz za okazję do świętowania?
Usuńno właśnie??;p jaka to okazja?:D
OdpowiedzUsuńp.s. ciągle sobie obiecuję, że w końcu zrobię nalewkę, może w tym roku, tyle inspiracji wokół;))
mniam.... :)
OdpowiedzUsuńmniam.... :)
OdpowiedzUsuńco to za blogerka która usuwa komentarze żenada szkoda czytać tylko pozytywne komentarze zostawia
OdpowiedzUsuńAnonimie może powiesz o co ci chodzi... co ci w tej nalewce nie pasuje? i może się podpiszesz, bo z reguły z anonimami nie gadam...
Usuńmm taka naleweczka to musi być coś wspaniałego
OdpowiedzUsuńnie ma to jak domowa naleweczka:) pycha:) na zdrowie
OdpowiedzUsuńOj, domowe nalewki to jest to :) A malinowa musi być wręcz cudowna! :)
OdpowiedzUsuńjaki cukier stosujesz?
OdpowiedzUsuńbiały :)
Usuńhej.a ja zaryzykuje i dam cukier brązowy trzcinowy(jest zdrowszy)+ miód.pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńna pewno wyjdzie pyszna :) daj znać jak już zrobisz :) i proszę podpisuj się następnym razem :)
UsuńTo, ze cukier trzcinowy jest zdrowszy to mit. Ma tylko minimalnie wieksza ilosc skladnikow i ma po prostu inny kolor, poniewaz dodaje sie do niego melase, ktorej w procesie rafinacji bialego cukru nie ma. Ale to tylko kolor. Najzdrowiej i najsmaczniej jest dodac do nalewki zamiast cukry plynny miod. A jesli miod, to tylko taki z prawdziwej pasieki, sklepowe najczesciej sa juz gotowane/rozcienczane/mieszane z chinskim miodem itp. Sekret dobrzych nalewek tkwi w produktach. Wlasnorecznie zebrane maliny, najlepiej lesne dzikie i do tego prawdziwy miod z pasieki. Oprocz tego imo nie warto uzywac wodek, tylko czystego spirytusu i rozrabianego. Wodki zawsze maja jakis posmak, ktory moze zpsuc smak nalewki. Powodzenia. :)
UsuńWitaj, Ago, własnie robię nalewkę według Twojego przepisu, proszę powiedz mi,czy jak przecierałaś maliny, to ten powstały sok ze spirytusem był klarowny? ostatnio przetarłam maliny gotowane z cukrem i zrobiła sie taka galaretka. Czy podczas przecierania te pestki zostają? należy miec baardzo gęste sitko? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEwa
Witam :) Możesz to zrobić na dwa sposoby, albo zlać sam spirytus po 2 tygodniach i później dodać syrop z cukru i masz wtedy całe malinki w spirytusie, które można ponownie wykorzystać np. do deserów :) Albo dokładnie przecierasz maliny przez gęste sitko lub gazę i wydobywasz z nich ostatnie soki :) Ja stosuję ten pierwszy sposób, więc dopiero później dolewamy syrop z cukru i powstaje ładna naleweczka :)
UsuńSerdecznie dziekuję za odpowiedź, pędze po sitko
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Ewa
Dziękuję serdecznie, nalewka gotowa, wyszła przepyyyszna,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ewa
bardzo się cieszę, że Ci smakuje :) tylko nie wypij całej od razu :) i zapraszam do skorzystanie z innych moich przepisów na nalewki i likiery :)
UsuńWitam, ja zawsze robię nalewkę tylko z wisni i jest pyszna, ale w tym roku dodatkowo robię też nalewkę z malin według Twojego przepisu. Narazie malinki zalane spirytusem stoja i czekają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Basia
Witaj, dopiero zaczynam swoją przygodę z nalewkami i szukam przepisu odpowiedniego dla mnie, twój wydaje się dobry ale nie wiem co dalej po tym tygodniu? Zlewasz do butelek? Pozdrawiam Marzena.
OdpowiedzUsuńtak, potem zlewamy już do butelek :)
UsuńWitaj,robię tą nalewkę już czwarty rok ....zawsze wychodzi
OdpowiedzUsuńrewelacyjna :)).Polecam na zimowe wieczory...
Dzięki za przepis:))))